Przegląd Końca Świata
sobota, 21 maja 2016
sobota, 28 marca 2015
Zagubiona.
Ciekawa jestem dlaczego właśnie teraz... nic ekstremalnego nie dzieje się w moim życiu, nie pokłóciłam się z nikim, nie rozpoczęłam żadnej znajomości skutkującej ekstremalnymi emocjami....
Czyżbym się nudziła?
Hah.
Wygląda na to, że tak!
Ostatnie dwa dni są pod znakiem obżarstwa max. Trudno. Akceptuje to i nie będę się jakoś specjalnie tym zadręczać. Jutro idealny dzień żeby sobie wszystko poukładać, zrobić zakupy i zaplanować.
Chociaż czemu odkładać na jutro? Zacznę dzisiaj.
Oto moja lista rzeczy do zrobienia, w następnym poście szczerze się wam przyznam co zrobiłam, a czego nie zrobiłam ( mam nadzieję, że zrobię wszystko! )
OgarnąćSprzątnąć pokój i przygotować go pod zakup nowych mebli i malowanie.
- Pochować biżuterię, która wala się po całym pokoju.
PochowaćWyprać ubrania, które od dwóch tygodni leżą na podłodze i wyrzucić stare (czyli takie, których nie miałam na sobie od powiedzmy 2 lat i te, które są brzydkie jak noc).- Opróżnić komodę, która idzie do wywalenia.
- Spalić makulaturę
i upiec sobie kiełbaski.
sobota, 21 marca 2015
Bike Bike Bike
Dzisiejszy dzień jak najbardziej zaliczam do udanych! Rodzinna atmosfera, wspólne krzątanie się po ogrodzie i pieczenie ciastek.
Sprzątałam dzisiaj w ogródku wszystkie psie kupy, które zostały po zimie. Cudowne zajęcie na pierwszy dzień wiosny.
Po wysprzątaniu wszystkiego, (wyszło zaledwie 5 taczek) udałam się na zasłużony odpoczynek przy książce*. Kiedy już się znudziłam widokiem drapaczy chmur i nieśmiertelnością, wyszłam na spotkanie mojej przyjaciółce- lodówce. Dzisiaj wyczarowałam na obiad przepysznego kurczaka z kalafiorem, a w porach wieczornych upiekłam ciasteczka kokosowe do kawy. Po zjedzeniu kilku ciasteczek zaczęłam rozmyślać nad tym jaki sport by tu można uprawiać. Wcześniej biegałam ale teraz to już nie mam ochoty do tego wracać, więc postanowiłam, że wyciągnę z garażu rower!
Nie biała hipsterke kolarkę. Bynajmniej. Postanowiłam, że w poniedziałek jadę moim góralem do pracy! Jak uda mi się dojechać w stanie, który pozwala pracować, to będę jeździła częściej!
To właśnie jest moje postanowienie na przyszły tydzień!
Buziole!
*Książka, którą obecnie czytam to FUTU.RE - Dimitry Glukhovsky
środa, 18 marca 2015
Ze strażą miejską da się dogadać.. ;)
poniedziałek, 16 marca 2015
Pierwszy dzień za mną...
Ssanie w żołądku i chęć zakupu "małej kanapeczki" wystawiają mnie na próbę. Na szczęście przygotowałam sobie cztery posiłki i teraz tylko odliczam czas do następnego. Dodatkowym plusem jest moja praca, która jako tako pozwala zapomnieć o jedzeniu.
Dzisiaj w repertuarze dorsz, brukselka, marchew i owoce
Hah, zapomniałam marchewki do pracy, a chcąc utrzyma się w postanowieniu, że jem co 3 godziny, pognałam szybko do salad story po sałatkę rybaka. Tyle z oszczędzania na mieszkanie :(
Wieczorem nie mogłam oprzeć się pokusie dojedzenia sobie czegoś i wybrałam kromkę chleba z ogórkiem.
Ponadto odkryłam sposób na przerwanie ciągu podjadania! Wystarczy napić się herbaty i już przechodzi ochota na jedzenie :)
niedziela, 15 marca 2015
Najtrudniejsza walka to walka z samym sobą.
Tym razem będziecie moją widownią, a może z czasem zechcecie się odezwać i mnie wesprzeć w ciężkich chwilach. Do pisania zmotywowała mnie babcia, która twierdzi, że pisanie to lek na wszystko.
Bałam się publikować moje zmagania z dietą, ponieważ mam w życiu kilka osób, które chętnie popatrzą na moją porażkę ale nie przejmuje się tym, robię to dla siebie.
No dobra, przejmuję ale i tak nie będę wiedziała o tym, że czytają, bo nie będą mieli jaj żeby napisać.
Udało mi się już zrzucić trochę ciałka, co uważam za sukces ale powoli zbaczam z obranej zdrowej ścieżki, więc muszę się ogarnąć!
Nie znam jeszcze swojego celu. Wiem, że chciałabym być lżejsza, żeby móc swobodnie jeździć na motocyklu. Boję się wyznaczyć jakiś konkretny cel, bo może mnie przerazić ogrom pracy,
która mnie czeka. Postaram się narzucić sobie jakiś reżim i trzymać się go, wtedy będę miała do czego wracać.
W jaki sposób zamierzam osiągnąć cel?
Zdrowa żywność i ruch! Idzie wiosna więc mogę wyciągną rolki z szafy!
Będę sobie narzucała powoli nowe zadania i będę się ich trzymać.
Zadanie na następny tydzień :
Posiłek co 3 godziny i duuuużo wody, najlepiej z cytryną!
Coś z innej beczki:
Jestem w trakcie projektowania mieszkania i szukam inspiracji.
Wiem, że chciałabym mieć duże łóżko, miejsce na tryliard książek, toaletkę i garderobę. Nie będę się ograniczać, to będzie moje wymarzone mieszkanie!
Po skończonym projekcie przyjdzie czas na zbieranie pieniędzy ;)
Boje się puścić to w świat ale puszczam i niech się dzieje co się chce,