Ciekawa jestem dlaczego właśnie teraz... nic ekstremalnego nie dzieje się w moim życiu, nie pokłóciłam się z nikim, nie rozpoczęłam żadnej znajomości skutkującej ekstremalnymi emocjami....
Czyżbym się nudziła?
Hah.
Wygląda na to, że tak!
Ostatnie dwa dni są pod znakiem obżarstwa max. Trudno. Akceptuje to i nie będę się jakoś specjalnie tym zadręczać. Jutro idealny dzień żeby sobie wszystko poukładać, zrobić zakupy i zaplanować.
Chociaż czemu odkładać na jutro? Zacznę dzisiaj.
Oto moja lista rzeczy do zrobienia, w następnym poście szczerze się wam przyznam co zrobiłam, a czego nie zrobiłam ( mam nadzieję, że zrobię wszystko! )
OgarnąćSprzątnąć pokój i przygotować go pod zakup nowych mebli i malowanie.
- Pochować biżuterię, która wala się po całym pokoju.
PochowaćWyprać ubrania, które od dwóch tygodni leżą na podłodze i wyrzucić stare (czyli takie, których nie miałam na sobie od powiedzmy 2 lat i te, które są brzydkie jak noc).- Opróżnić komodę, która idzie do wywalenia.
- Spalić makulaturę
i upiec sobie kiełbaski.
3. Kupić żarcie z listy.
4. Wybrać meble do pokoju / Zrobić projekt.
5. Wybrać kolor ścian.
6. Poleniuchować przy serialu.
Jak już to spisałam to mam wrażenie, że połowa pracy za mną. Praca nad sobą to czysta przyjemność!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz