Dzisiejszy dzień jak najbardziej zaliczam do udanych! Rodzinna atmosfera, wspólne krzątanie się po ogrodzie i pieczenie ciastek.
Sprzątałam dzisiaj w ogródku wszystkie psie kupy, które zostały po zimie. Cudowne zajęcie na pierwszy dzień wiosny.
Po wysprzątaniu wszystkiego, (wyszło zaledwie 5 taczek) udałam się na zasłużony odpoczynek przy książce*. Kiedy już się znudziłam widokiem drapaczy chmur i nieśmiertelnością, wyszłam na spotkanie mojej przyjaciółce- lodówce. Dzisiaj wyczarowałam na obiad przepysznego kurczaka z kalafiorem, a w porach wieczornych upiekłam ciasteczka kokosowe do kawy. Po zjedzeniu kilku ciasteczek zaczęłam rozmyślać nad tym jaki sport by tu można uprawiać. Wcześniej biegałam ale teraz to już nie mam ochoty do tego wracać, więc postanowiłam, że wyciągnę z garażu rower!
Nie biała hipsterke kolarkę. Bynajmniej. Postanowiłam, że w poniedziałek jadę moim góralem do pracy! Jak uda mi się dojechać w stanie, który pozwala pracować, to będę jeździła częściej!
To właśnie jest moje postanowienie na przyszły tydzień!
Buziole!
*Książka, którą obecnie czytam to FUTU.RE - Dimitry Glukhovsky
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz