Najlepiej szkicuje mi się nocą.
Tak więc w nocy krzątam się po domu z różnych powodów, czasem są to po prostu spacery dla zdrowia ;)
Otóż dziś taki spacer skończył się na wdepnięciu w kocią miskę z wodą. Nie było to przyjemnie doświadczenie, teraz zdecydowanie zacznę patrzeć pod nogi.
Zaczynam szkicować, a po krótkiej chwili zachciewa mi się spać i zostawiam project undone. Tak być nie może.
BASTA!
Koniec z tymi nocnymi harcami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz